Stop kręceniu liczników - petycja AŚ - może warto podpisać?

[Kate]

+1

[eggzman]

Tak sobie z drugiej strony myślę: jeśli dane o przebiegu będą jawne, to auta, które będą miały wpisany przebieg kilkuset tysięcy, w Polsce staną się niesprzedawalne.

Nie do końca powiedziane. Po prostu takie auta będą dużo tańsze i też znajdą się nabywcy, którzy będą chcieli kupić młode auto za niedużą kasę.

[tomwawa]

Podpisane, mam niestety złe wspomnienia brak kupił pierwsze bmw przebieg 180k pojeździł i ktoś mu jakoś sprawdził bo podobno można a tam 360k, trochę to naciąganie klienta.

Z drugiej strony mój znajomy sprzedawał w tym roku Octe od zakupu miała 3lata i8mc na liczniku ponad 300k km wszystkie przeglądy wymiany naprawy w ASO na oryginałach i pełna książka, nie chciała się sprzedać, licznik skręcił książkę schował i poszła od razu.

To jest mentalność nasz klienta każdy chce kupić rocznik 2000 z przebiegiem 1000km

[granacik]

hmmm, a co w momencie wymiany silnika?

[Agamek12]

hmmm, a co w momencie wymiany silnika?

a co ma być?

[K4mils]

Podpisane.

[witek_sz]

podpisane

[granacik]

a co ma być?

Jeśli stary silnik miał np 400 tys km a nowy np. 100 tys km to co wpisze diagnosta?

[Agamek12]

a co ma być?

Jeśli stary silnik miał np 400 tys km a nowy np. 100 tys km to co wpisze diagnosta?

No przecież wpisze to, co pokazuje licznik (czyli przebieg samochodu): 400.000km...

[eggzman]

a co ma być?

Jeśli stary silnik miał np 400 tys km a nowy np. 100 tys km to co wpisze diagnosta?

Przy odsprzedaży trudno by było wyjaśnić sytuację, że na jednym przeglądzie był przebieg 400k, a na następnym nieco ponad 100k.
Przecież silnik nie jest jedyną zużywającą się częścią w aucie, to dlaczego miało by się z jego powodu zaniżać wskazanie licznika, który pokazuje realne zużycie, całego pojazdu.

[MiroTDI]

Jak znam życie to za flaszke diagnosta wpisze przebieg jaki będę chciał :diabelski_usmiech

Poza tym co ze sprowadzanymi autami,wiadomo że handlarz cofnie licznik przed sprzedażą.

Dla mnie pomysł bez sensu z tą petycją. Dopóki ciemny naród nie zejdzie na ziemię i przestanie wierzyć w 10-letnie auta(szczególnie diesle) z przebiegiem 130-170tys,dopóty handlarze będą cofać liczniki.

Niestety w PL auto które ma "2" z przodu na blacie ciężko jest sprzedać,bo "Panie,ale to ma już ponad 200tys,to ruina już pewnie"
Więc sprzedawca szybciutko robi przebieg ok 170tys i jest cacy :twisted:

[robak013]

poszło

[Agamek12]

MiroTDI, ale przecież istnieją auta z małym (prawdziwym) przebiegiem. A jeśli przebieg będzie figurował w jakiejś ogólnodostępnej bazie, to znacznie utrudni to oszustwa.

[aro_40]

podpisane

[fireman6]

Poszło.

[Big]

Podpisane !!

Jak znam życie to za flaszke diagnosta wpisze przebieg jaki będę chciał

Poza tym co ze sprowadzanymi autami,wiadomo że handlarz cofnie licznik przed sprzedażą.

Wiesz , najlepiej to nic nie robić, tylko siedzieć z założonymi rękoma i nażekać :evil:

Niestety w PL auto które ma "2" z przodu na blacie ciężko jest sprzedać,bo "Panie,ale to ma już ponad 200tys,to ruina już pewnie"
Więc sprzedawca szybciutko robi przebieg ok 170tys i jest cacy

A może inaczej. Jeśli liczniki nie będą kręcone i na rynku będą dostępne tylko auta z prawdziwymi, choć dużymi, przebiegami, to kupujący po prostu będzie musiał zaakceptować taki a nie inny przebieg, albo ... chodzić piechotą Tak jest przynajmniej uczciwie.

[phrix]

Moim zdaniem nie tędy droga, naród zbyt pomysłowy :wink:

Jeżeli już, to raczej obstawał bym za propozycją UE, w której proponowali aby producenci w takim stopniu zabezpieczyli wskazania aby nie poddawały się korekcie. Są marki w których jest to stosunkowo trudne (Mercedes, BMW - zapis w kilku miejscach), toretycznie producenci też powinni mieć w tym interes ...

[Agamek12]

phrix, każdy sposób na utrudnienie życia oszustom jest dobry. A takie wpisywanie danych do systemu jest sposobem bardzo łatwym i tanim. Zwróć uwagę na fakt, że w Szwecji taki system działa i z całą pewnoscią znacznie utrudnia oszustwa.

[soszek81]

producenci też powinni mieć w tym interes ...

niby jaki oni będą mieli w tym interes?

Ano taki że jak się okaże że na rynku są tylko auta 5-10 letnie z przebiegami 300-400k za cenę 50% nówki z salonu, to więcej ludzi pójdzie po nowe.
Ja przynajmniej tak zrobię.

Edit - też wolę sprawdzone 200, a nawet 300k niż strucla z "ledwie" 100.

[phrix]

niby jaki oni będą mieli w tym interes?

Teoretycznie taki że, powinno się sprzedawać więcej nowych samochodów. Inna sprawa, że obecnie koncerny zarabiają pieniądze na serwisie + częściach a nie na sprzedaży samochodów.

[kmink]

gdyby nagle za cofanie licznika wprowadzili kare śmierci i nikt by wskazań nie korygował to nagle na naszych drogach pojawiłby się samochody z przelotami 300-500tyś km...i to nawet 3letnie egzemplarze...jedyne co się zmieni to świadomość kupującego nic poza tym...bo na samochód nowszy czy z mniejszym przebiegiem nie będzie go i tak stać...

co do samej petycji...moim zdaniem troszeczkę poprawi to sytuację ale....co to za problem co roku robić korektę licznika? Dla chcącego nic trudnego...

[kabi_007]

gdyby nagle za cofanie licznika wprowadzili kare śmierci

po co od razu śmierć, wystarczyłoby że ucinaliby palucha i "małego" i już licznika nikt nie tykałby się

[Zorr]

co do samej petycji...moim zdaniem troszeczkę poprawi to sytuację ale....co to za problem co roku robić korektę licznika? Dla chcącego nic trudnego...

fakt ... no i sprowadzane też miałyby cofnięte liczniki.

natomiast co do tego się nie zgodzę:
gdyby nagle za cofanie licznika wprowadzili kare śmierci i nikt by wskazań nie korygował to nagle na naszych drogach pojawiłby się samochody z przelotami 300-500tyś km...i to nawet 3letnie egzemplarze...jedyne co się zmieni to świadomość kupującego nic poza tym...bo na samochód nowszy czy z mniejszym przebiegiem nie będzie go i tak stać...
ponieważ wielu mocno zastanowiłoby się przed kupnem takiego auta, w efekcie więcej nowych i znanego pochodzenia aut jeździłoby na ulicach.

[kmink]

Zorr, niestety ludziom pieniędzy w portfelach nie przybędzie...dlatego śmiem wątpić w nagły wzrost sprzedaży nowych samochodów...

[Zorr]

Zorr, niestety ludziom pieniędzy w portfelach nie przybędzie...dlatego śmiem wątpić w nagły wzrost sprzedaży nowych samochodów...

Dla mnie cofanie liczników czy też sprzedawanie aut po bardzo poważnych naprawach, albo nawet sklejonych to czyste oszustwo, na którym tracą głównie właśnie najbiedniejsi. To oni kupują coś w cenie o wiele wyższej niż auto jest faktycznie warte.

dla zobrazowania
Tak powinno być:
1. Stare auto luksusowej marki z przebiegiem 500tys wypadkowe będzie warte dajmy na to 4000zł
2. Stare auto luksusowej marki z faktycznym przebiegiem 150tys bez wypadkowe pewnie będzie warte 15000zł
3. Paru letnie auto taniej marki z przebiegiem 50tys bezwypadkowe też pewnie warte będzie z 15 000zł.
W takim układzie każdy według własnego budżetu i widzimisię ma dość jawny wybór i kupi jak mu tam pasuje.

W rzeczywistości auto numer 1 zamienia się magicznie w numer 2 przy czym jest trochę tańsze tj. powiedzmy 13 000zł i pewnie to auto zostanie kupione. W efekcie traci na tym uczciwy sprzedawca auta numer 2, bo albo nie sprzeda albo będzie musiał obniżyć cenę. No i traci na tym nabywca który został naciągnięty na ładne parę tysięcy.

Podobnie jest w każdym przedziale cenowym przy czym przy wyższych cenach dochodzi wybór nowego auta na które wg mnie część osób by się zdecydowała.